Urzędnicy chcą odebrać ponad tysiąc praw jazdy za unikanie płacenia alimentów. Dłużnicy odzyskają te dokumenty tylko wtedy, gdy spłacą zobowiązania wobec opiekuna dziecka. Gminy zapowiadają, że to dopiero początek walki z alimentacyjnymi dłużnikami - podaje "Życie Warszawy".
Tylko w trzech dużych polskich miastach - Łodzi, Katowicach i Wrocławiu urzędnicy chcą odebrać ponad tysiąc praw jazdy za niepłacenie alimentów. Gminy mogą odebrać prawo jazdy alimenciarzom nie wywiązującym się ze swoich obowiązków wobec dzieci na podstawie ustawy o postępowaniu wobec takich dłużników.
Jeszcze w ubiegłym roku miejskie ośrodki pomocy społecznej skierowały pierwsze wnioski w sprawie odebrania praw jazdy osobom nie płacącym alimentów. Inspektorzy MOPS-ów mogą bowiem wystąpić do prokuratury oraz do wydziału komunikacji o odebranie prawa jazdy, jeśli stwierdzą, że rodzic unika płacenia alimentów. Rodzic, który nie pozostaje bez pieniędzy na dziecko, otrzymuje obecnie zaliczkę alimentacyjną w wysokości od 170 do 300 złotych.
Tylko w Łodzi skierowano przeciwko alimenciarzom 632 wnioski o odebranie prawa jazdy, a 170 osób już pożegnało się z tym dokumentem. Osoby odzyskają prawo jazdy dopiero po spłaceniu zobowiązań wobec opiekuna dziecka.
Babà jest pochodną ciasta rosnącego na naturalnych drożdżach, typowego dla polskiej tradycji ludowej. Uważa się że odmiana ta została wprowadzona na życzenie Gerolamo Baby, osiemnastowiecznego króla Neapolu, który był wielkim wielbicielem słodkości. »